Author Info

Facebook

Nie moje małpy, nie mój cyrk

Jadę sobie samochodem koło północy, wracałem do domu. Przejeżdżam przez jedną z dzielnic na obrzeżach Gliwic, kiedy z uliczki wyjeżdża niebieski radiowóz - jakiś dostawczy w typie Citroena Berlingo. Jadę grzecznie za radiowozem, bo chociaż droga pusta i właściwie biegnąca przez łąkę, to jednak według znaków jest to teren zabudowany.
Radiowóz jest kilkanaście metrów przede mną, kiedy nagle wykonuje dziwaczny manewr, jakby omijał studzienkę i jedzie dalej. Nieco zwolniłem, bo obawiałem się, że coś leży na drodze, a tu nagle widzę przed sobą pijanego w sztok mężczyznę, który chwieje się na pasie w przeciwnym kierunku, by nagle skręcić wprost pod moją maskę. Zwolniłem, objechałem go i patrzę w stronę radiowozu, czy może się zatrzymają.
Policjanci pojechali jednak dalej. Droga pusta, nieoświetlona, prawie dwa kilometry prostej - w nocy kierowcy zwykle dociskają tutaj mocniej pedał gazu.
Włączam więc zestaw głośnomówiący i dzwonię na policję. Nikt nie odbiera. Dzwonię na 112. Pani, która przedstawiła się jako operator i jakiś numer (oni tak zawsze, nie pytajcie ich o imiona, i tak Wam nie podadzą) pyta mnie, gdzie ten pijany człowiek. Mówię, że koło takiego i takiego miejsca, nie mam pojęcia, jaka to ulica. To ja pana połączę z policją, odpowiedziała i kolejne sześć minut w drodze do domu spędziłem w towarzystwie głosu, który powtarzał "proszę czekać, będzie rozmowa".
Policjant przyjął moje zgłoszenie, chociaż wyraźnie zaniepokoił go fakt, że pijanego minął radiowóz, a mimo to się nie zatrzymał.

Moi Mili, to było w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w nocy. Moja pierwsza prośba jest taka, żebyście nie pozwalali nikomu pijanemu wracać kilometry do domu piechotą w dniach, kiedy wieczorne wiadomości zaczynają się od statystyk wypadków.

Moja druga prośba jest taka, żebyście nie zostawiali takich sytuacji samych sobie. Ja gościa minąłem, bo wiedziałem, że coś się dzieje, ale gdyby ktoś postanowił skrócić sobie drogę do domu o parę minut i przycisnąć mocniej na prostej, pustej drodze, to miałby tego zawianego na sumieniu. To nie jest więc tak, że "to nie moja małpa tam lezie, to nie mój cyrk, ja minąłem, co się będę przejmował". Nigdy nie wiesz, kiedy jakiś pijany człowiek wlezie Ci pod koła, mimo, że parę chwil wcześniej ktoś go minął, ale stwierdził, że nie zawiadomi żadnych służb, bo przecież to nie jego problem.

Wreszcie, wpakowanie się w pijanego człowieka na pustej, prostej drodze może mieć tylko jeden finał - pęknięta maska, stłuczona przednia szyba, utrata panowania nad pojazdem, który skończy nie wiadomo gdzie, a na asfalcie zostaje mokra plama - nieumyślne spowodowanie śmierci. I co z tego, że to była jego wina - możecie to sobie powtarzać do końca swoich dni, kiedy nie będziecie mogli zasnąć mając pijaka na sumieniu.

Wiem, że sięgam od razu po skrajny scenariusz, ale nie okłamujmy się - ktoś tych ludzi na polskich drogach zabija. Pijanych, czy nie, zastanówcie się, ile razy w ciągu roku widujecie w programach informacyjnych zdjęcia zdewastowanych samochodów, które wpadły rozpędzone uderzyły w 70-80kg człowieka? I gdzie jest ten człowiek? Zapewne kilkanaście metrów dalej, tyle, że lepiej pokazać zdewastowane auto, bo to bardziej przemawia do wyobraźni - to Ty możesz być tym kierowcą, to może być Twój samochód.

Nikt z tych kierowców nie chciał zabić pijanego człowieka, który ubzdurał sobie, że wężykiem dojdzie od krawężnika do krawężnika. Wszyscy wmawiają sobie, że mnie się to nie zdarzy. Że nie moje małpy, nie mój cyrk. Tak więc weźcie na siebie odrobinę obywatelskiej odpowiedzialności zgarnijcie człowieka telefonem z drogi - 997 to policja i ich powinniście poinformować w pierwszej kolejności.
Jeżeli nie wymagane jest wezwanie pogotowia, nie musicie od razu dzwonić na 112 - i tak połączą Was z policją. Czasami zdarza się, że na policję dodzwonić się trudniej - wtedy faktycznie 112, bo lepiej poinformować od razu, niż czekać, aż ktoś odbierze.

Ten gość, którego ja minąłem, był agresywny. Wygrażał mi, kiedy szedł w stronę mojej maski, dlatego nie zatrzymałem się kawałek dalej i nie próbowałem go ściągać z jezdni. Ja byłem sam. Ale jeżeli jedziecie z kolegami, możecie spokojnie gościa ściągnąć z drogi, jeżeli jesteście pewni, że nie zrobi Wam krzywdy.

Szerokiej drogi!

Podziel się:

DODAJ KOMENTARZ

    Komentarze Google
    Komentuj na Facebook!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są prywatnymi opiniami umieszczających je osób.
Prosimy, zachowuj się jak dama / dżentelmen. Nawet, jeśli coś Ci się nie podoba - zachowaj spokój i kulturę (-:

Najczęściej czytane

Labels

112 akcja Alfa Romeo alkohol ankieta Asterion Aston Martin asystent Auta auta używane automaty autostrady Aventador badania bądź widoczny Beskid Śląski bezpieczeństwo Będzin BHP bieganie biegi biobazar BlackBerry BMW Brenna Brick Brno Bus Bohaterów Business Lease Bydgoszcz Centrum Zimbardo crash test crowdfunding CSR Cyrulik Śląski ćwiczenia deszcz Diagnostyka dieta Diverse Downhill Contest dla firm Dla Kierowców dla par dla pracownika dla szefa dla szkół downhill drift drogi Endomondo Europa Centralna Eurostat Facebook felieton Fiat film fitness floty Foto Melcer fotografie fundacja futbol amerykański Gliwice golenie gra miejska higiena hybrydy impreza informacje Inicjatywa inspiracja internet jazda nocą jazda w górach jedzenie jesień kampania społeczna kask Katowice klub kodeks drogowy komputer pokładowy komunikacja miejska koncert kondycja konferencja konkurs konkursy Kraftwerk krew kultura kupujemy auto Lamborghini lampki Land Rover leasing lekarz Liga Bohaterów list otwarty mandaty maraton media Mercedes Mikołajki MInisterstwo Śledzia i Wódki młodzież MMCars moda MotoGP motywacja Movembeer muzyka nasze auto Newsy NGO NGO-Pro niepełnosprawni niewidomi nowe auta noworoczne postanowienia nowotwory odblaski ogłoszenia opony otyłość parkowanie partnerstwo Paryż pasy pierwsza pomoc pierwsze wrażenia piesi pijani piknik piwo plakat Pluszektorium płeć Podaj Rękę pole position policja Polska porady Poznań prawo premiera profilaktyka programy prostata przejścia dla pieszych przyczepność psychologia pub rajd rak relacja resuscytacja rodzinnie rower rowery rugby self-driving sesja fotograficzna Silesia Marathon skrzynia biegów smartfon social media spalanie społeczeństwo sport spotkanie supersamochody SUV system motywacji szkolenia Ścigacz.pl Śląsk ŚLONSQ śnieg ŚUM światła Święta taniec targi pasji Targi Piwne targi samochodowe Tarnowskie Góry technologia tory wyścigowe trening trening biegacza turystyka Unia Europejska urzędy Ustroń venturillo Warsaw Sirens Warszawa warsztaty watchdog Wąsopad WF Wisła wyjazd Tomka wypadek wywiad wyzwanie X Factor Zabrze zbiórki zdrowa żywność zdrower zdrowie zima znaki Żywiec

O Fundacji

Miasta

Bądź Super!

Nie masz czasu?

Nasze akcje

Zabierz ze sobą ten blog!
Zeskanuj kod i czytaj dalej na komórce lub tablecie.

Subskrybuj

Video Of Day

Strona przeniesiona na

kapitanswiatelko.pl

Dziennik Kapitański
Info