
Jakiś czas temu jednak, cytując klasykę, narodziła nam się nowa, świecka tradycja. Udało nam się wreszcie pójść po rozum do głowy i zrozumieć, że ten szczególny w naszej tradycji czas, bez względu na wyznanie (czy też jego brak), najlepiej spędzać z najbliższymi - przyjaciele i znajomi także się w to grono wliczają, więc nie wypada zapominać o nich w Święta (czy też wysyłać jedynie okolicznościowego smsa skopiowanego z galerii w internecie).
Tym oto sposobem zaczęły się imprezy zwane pasterkami - zamiast jednak wybierać się do kościołów, ludzie spotykają się w pubach. My akurat spotkaliśmy się na parkingu pod supermarketem, ale o tym za moment. Pozwolę sobie jeszcze nadmienić, że, cokolwiek nie mówiłbym o tym Wasz proboszcz, tłok w knajpkach i pubach ma pewne zbawienne skutki na społeczeństwo. Otóż w ostatnich latach liczba samobójstw popełnianych w Święta zmalała - ponieważ ludzie siedząc w zatłoczonym pubie czują się zdecydowanie mniej samotni i odrzuceni, jest z kim pogadać i wypić piwko. Widocznie puby mają nad kościołami prowadzącymi tradycyjne pasterki, jakąś przewagę.

W tym roku odbywała się także zbiórka dla Magdy, którą organizuje SilesiaRacing - zajrzyjcie tutaj koniecznie!
W czasie spotkania na Trzech Stawach niemiłosiernie zacinał deszcz i trochę żałujemy, że nie było zimniej - śnieg będzie nam w Katowicach potrzebny w styczniu, więc jeździjcie ostrożnie, bo staramy się zamówić go tam na górze maksymalnie dużo.
Zdjęcia z Motopasterki możecie znaleźć w naszej galerii na tumblr pod tym linkiem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze są prywatnymi opiniami umieszczających je osób.
Prosimy, zachowuj się jak dama / dżentelmen. Nawet, jeśli coś Ci się nie podoba - zachowaj spokój i kulturę (-: